30 września 2012

Giełdowe powiedzonka

Postanowiłem w jednym miejscu zebrać najbardziej znane i popularne giełdowe powiedzonka. Nie chodzi tu o złote myśli znanych inwestorów, ale o sformułowania używane potocznie przez drobnych inwestorów giełdowych. Korzysta się z nich głównie w nieformalnych rozmowach oraz na forach giełdowych. Niekoniecznie nadają się do Wikipedii. Można je nazwać giełdowym slangiem czy też nieformalnym językiem inwestorów. Liczę na pomoc czytelników w ich zgrupowaniu w jednym miejscu - zapewne pominąłem coś ciekawego.

Leszcz - inwestor bez, lub z niewielkim doświadczeniem. Najczęściej traci na swoich inwestycjach, ulega emocjom i daje się manipulować.

Leszczyna - grupa inwestorów będących leszczami. To oni (oraz OFE) najczęściej kupują na górkach i sprzedają w dołkach.

Drobnica - to drobni inwestorzy, wśród których są zarówno leszcze, jak i bardziej zaradne osobniki którym zdarza się na giełdzie zarobić.

Grubas - poważny inwestor, z dużym portfelem, którego transakcje naśladując można się dorobić.

Nie dać się wyleszczyć - nie sprzedać akcji pomimo spadku kursu. Osoba dająca takie rady najczęściej posiada dane akcje i liczy na wzrost ceny (patrz zaklinanie kursu). Sugeruje tym samym, że ten kto sprzedaje w danym momencie jest leszczem.

Zaniżanie przed odpałem - Tłumaczenie osoby, której akcje spadają, że spadek jest tylko chwilowy i już za chwilę kurs poszybuje w niebiosa. Sformułowanie to jest efektem myślenia życzeniowego.

Grubas celowo zaniża żeby taniej dobrać - Zawiedziony brakiem wzrostów inwestor często tak właśnie tłumaczy spadki. No bo jak to może nie rosnąć, skoro on kupił? To na pewno jakiś spisek i gra grubej ryby na wymęczenie drobnych akcjonariuszy i odebrani im akcji za bezcen.

Pociąg odjechał beze mnie - znane są różne wariacje tego powiedzenia. "Wsiadajcie, bo będzie odjazd", "radzę wsiadać", "ostatnia szansa kupić tanie bilety" itp. Generalnie odjazd pociągu oznacza wzrost ceny akcji a pasażerowie to akcjonariusze.

Odbicie zdechłego kota - to znane stwierdzenie można przeczytać, gdy spółka po dużym spadku zaczyna rosnąć. Zgodnie z teorią, wszystko się odbije po dużym spadku, nawet zdechły kot. Ale raczej nie podskoczy wysoko. Doświadczenie podpowiada jednak, że czasem zdechły kot może być zrobiony z kauczuku, a ziemia z betonu.

Siorbać - kupować akcje a pośpiechu.

Ładować do worów - kupować danych akcji ile tylko się da. Osoba radząca innym ładowanie do worków jest na 99,9% posiadaczem akcji, które poleca.

Ale ssanie! - tak mówi się o sytuacji, gdy nagle uaktywnia się popyt. Często używane na wyrost, aby wzbudzić zainteresowanie spółką i zachęcić do przyjrzenia się jej notowaniom.

Sypać - sprzedawać akcje (używane w sytuacji, gdy sprzedają inni).

Skrócić się - sprzedać akcje (używane, gdy sprzedaje osoba pisząca).

Psy szczekają, karawana jedzie dalej - Odpowiedź posiadaczy rosnących akcji do tych, którzy zaklinają kurs twierdząc, że wzrosty nie mają uzasadnienia.

Wisi - stwierdzenie faktu, że transakcje na spółce zostały zawieszone z powodu przekroczenia dopuszczalnej dziennej zmienności. Często towarzyszy szyderczy uśmieszek zadowolenia, lub jęk zawodu. Nie mylić ze stwierdzeniem wisi na haku.

Wisi na haku - Inwestor posiadający akcje kupione drogo, który nie może ich sprzedać bez dużej straty, lub nie może ich sprzedać w ogóle z powodu małego popytu.

Uszyli mi ciepłe ubranka na zimę - Podobne do zawieszony na haku. Posiadać ubrania oznacza posiadać drogo kupione akcje.

Ubieranie na maksa - W trakcie sesji inwestorzy nie posiadający danych akcji lub liczący na spadek ceny w ten sposób zniechęcają innych do zakupu. Sugerują, że sprzedający szyją kupującym ciepłe ubranka.

Piękna dystrybucja - podobne do ubierania na maksa. Dystrybucja oznacza sprzedaż akcji z zyskiem przez bardziej doświadczonych inwestorów leszczom. Stwierdzenie silnie związane z myśleniem życzeniowym.

Sypią z ukrytego - sprzedający akcje korzystają ze zleceń ukrytych -> WUJ.

Dobierają z ukrytego - kupujący akcje korzystają ze zleceń ukrytych -> WUJ.

Łapanie noża - kupowanie akcji podczas silnych spadków; często powoduje poucinanie palców - czyli stratę. Zalecane jest łapanie noża tylko przez doświadczonych inwestorów i najlepiej za trzonek.

Ktoś wszystko ładnie zbiera - zamiennie "widać ewidentne zbieranie" niby oczywista oczywistość, że aby ktoś sprzedał ktoś inny musi kupić, ale... Wypowiedź ta sugeruje, że spadek kursu (bo najczęściej słyszy się to podczas spadków) nie musi oznaczać nic złego, skoro pomimo spadków znajdują się chętni na zakup akcji.

Przecież drobni by tego wszystkiego nie kupili - tłumaczenie podobne jak w przypadku ktoś wszystko ładnie zbiera, z tym że nieco bardziej naiwne. Słyszane podczas bardzo gwałtownych spadków. Sugeruje, że wśród kupujących jest jakiś poważny inwestor który nie kupowałby, gdyby nie był pewny zysku.

Co za gniot - o posiadanych akcjach, które nie chcą rosnąć albo rosną bardzo powoli.

Wycieczka po stopy - wg mitologii greckiej -> sprzedaż akcji przez grubasa celem wywołania podaży akcji ze zleceń stop-loss i ich tańszego odkupienia. Trudne do wykonania, ale możliwe.

Poszły stopy - po spadku poniżej ważnego wsparcia uaktywnił się szereg automatycznych zleceń sprzedaży.

Ktoś ustawił popychacza - inwestor, któremu zależy na wzroście ceny ustawia bardzo duże zlecenie zakupu zachęcając innych do kupna. Zlecenie najczęściej znajduje się poniżej dolnego ograniczenia wahań cen, a więc pełni jedynie rolę ozdobną i naganiającą.

Baton - duże zlecenie sprzedaży bądź zakupu. Batony są chętnie skubane przez leszcze. Skubnięcie przez jednego często powoduje atak tabunu leszczy i konsumpcję całego batona w krótkim czasie. Uwaga, może powodować niestrawność.

Na widły go! - Gdy akcje rosną lub spadają, w ten sposób inwestorzy zachęcają do dalszego spadku lub wzrostu i osiągnięcia tzw. wideł, czyli ceny przy której transakcje są automatycznie blokowane.

Budzić widłowego - gdy cena akcji spada lub rośnie w okolice tzw. wideł, w ten sposób inwestorzy wyrażają przekonanie, że już za chwilkę widełki te zostaną osiągnięte.

Gdzie są akcje? - retoryczne pytanie zadawane, gdy akcje rosną tak szybko, że inni inwestorzy wycofują zlecenia sprzedaży.

Zaklinanie kursu - bardzo częsta przypadłość leszczy. Oznacza brak akceptacji faktów, którymi są spadek lub wzrost ceny akcji. Związane z grą przeciwko rynkowi. Da się z tego wyleczyć, ale sporo to kosztuje.

Odpał - nagły wzrost ceny po długim okresie spadków lub trendu bocznego; następuje najczęściej po całkowitym wyleszczeniu. Synonimy: korby, dzida, pompa.

Korba - bardzo silny trend wzrostowy, występujący zaraz po tym, jak zniechęceni inwestorzy zwani leszczami sprzedali swoje akcje.

Dzida - synonim korby. Językoznawcy nadal spierają się o to, które określenie oznacza bardziej dynamiczny wzrost.

Pompa - synonim korby, dzidy i odpału; prof. Miodek zaleca używanie w/w określeń naprzemiennie.

Mamy wodospad - nagły spadek ceny, będący konsekwencją słabego raportu, informacji o bankructwie itp.

Mamy na pokładzie sternika - wypowiadane przez osoby, które zaklinają rzeczywistość i widzą w zmianach kursu celowe działanie nieznanych wszechmocnych sił, które sterują kursem.

Łapacze dołków - inwestorzy kupujący spadające akcje w nadziei, że cena w momencie kupna jest ceną poniżej której kurs już nie spadnie. Najczęściej chwilę później te osoby zasilają grono sprzedających.


7 komentarzy:

  1. Fajnie "z jajem" to przedstawiłeś. Jako rasowy leszcz lubię skubać batony i dostawać ciepłe ubranka, no chyba, że oscylatory się przegrzewają ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co oznacza odbicie zdechlego kota?

    OdpowiedzUsuń
  3. Propozycje podane powyżej już znalazły się na liście. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Don Padre
    Dzida
    pompa
    Łeb leszcza, głowa Batmana
    Spadające noże

    OdpowiedzUsuń
  5. a gdzie tytanowe jaja? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ,,Ubieranie leszcza na górce a potem jazda na południe.

    OdpowiedzUsuń